II. WERBLE
W dzisiejszym teście przyjrzymy się również bliżej instrumentom, często określanym jako "serce zestawu" ze względu na kluczową rolę, jaką pełnią w perkusji. Na warsztat weźmiemy dwa
werble z serii Collector’s, w których zastosowano nowatorskie i bardzo śmiałe rozwiązania technologiczne. Pierwszy z nich to Super Solid Shell 14x5,5", którego korpus wykonany jest w całości z jednego kawałka drewna, w tym przypadku z klonu. Drugi natomiast to mniejszy - 12x6 werbel z serii Edge, o hybrydowym połączeniu dwóch, wydawałoby się niemożliwych do połączenia, materiałów - mianowicie klonu i mosiądzu.
Super Solid Shell 14x5,5"
Werbel ma naturalne wykończenie, korpus pokryty jest tylko warstwą matowego lakieru. Zastosowane w tym modelu chromowane, okrągłe lugi, wspólne dla obu obręczy typu "triple flanged" o grubości 2,3mm, to hardware charakterystyczny dla większości instrumentów ze stajni DW. W werblu umiejscowiono aż cztery otwory wentylacyjne, by tak "sztywny" korpus lepiej oddychał. Ogólne wrażenie wizualne jest bardzo przyjemne - tradycyjny, w zasadzie niczym nie wyróżniający się, drewniany werbel. Dopiero, gdy zajrzymy do środka zauważymy, że jest to nietypowa konstrukcja.
Korpus o grubości 3" posiada pierścienie wzmacniające, których krawędzie ścięte są pod kątem 45 stopni. Całość, co istotne - łącznie z pierścieniami, wykonana jest z jednego kawałka północnoamerykańskiego selekcjonowanego klonu. Pierwsze wrażenia brzmieniowe, to w sumie mało zaskakujący typowy ciepły, jasny i okrągły sound klonu. Zadziwiający jest jednak ogromny zakres dynamiczny Solid Shell’a. Sprężyny doskonale odzywają się przy najcichszym piano, "ghosty" są artykułowane precyzyjnie niczym w werblu marszowym. Brzmienie jest bardzo szerokie i otwarte, przy każdej dynamice świetnie czuć "pracę" korpusu, z ciepłym przydźwiękiem.
Zaskakuje także głośność, która jest zdecydowanie większa od typowych werbli drewnianych, nie należących przecież do najgłośniejszych. Z pewnością jest to zasługa potężnego korpusu. Strojenie nie przysporzyło nam żadnych kłopotów, w zasadzie po paru obrotach klucza uzyskujemy satysfakcjonujące brzmienie. Także zakres wysokości stroju jest bardzo szeroki i werbel ma swój charakter faktycznie przy każdej wysokości. Jednak naszym zdaniem najlepiej prezentuje się w średnim oraz średnio niskim stroju, gdzie jego ciepły, soczysty przydźwięk nie dominuje, zwłaszcza grany z rimshotem. Werbel ten z pewnością znajdzie zastosowanie w wielu gatunkach muzycznych, potrafi zagrać bardzo ciepło i szlachetnie, ale także głośno i przeszywająco, co daje możliwości zastosowania w przeróżnych sytuacjach muzycznych, od akustycznego "głaskania" po rockowe "wbijanie gwoździ".
Edge 12x6"
Model ten posiada hybrydowy korpus stworzony z trzech pierścieni: dwóch zewnętrznych, wykonanych z mosiądzu pokrytego warstwą polerowanego chromu oraz wewnętrznego z dziesięciu warstw klonu, w kolorze matowego grafitu, spod którego widoczne są słoje drewna. Podobnie, jak we wcześniej omówionym werblu, zastosowano tu tradycyjny hardware DW. Wyjątkiem jest mechanizm sprężyn, który oprócz bardzo wygodnej maszynki typu "throw-off", posiada trójstopniową regulację napięcia sprężyn w drugiej części uchwytu, do którego zamocowano nylonowy pasek sprężyn. Pozwala to w bardzo poręczny i szybki sposób na zmianę barwy werbla w trakcie grania.
Brzmienie Edge jest bardzo nowoczesne. Ma jasny charakter i dość ostry, skupiony atak. Ton nie jest zbyt otwarty i szeroki, ale posiada ogromne "ciało", które proporcjonalnie odzwierciedla jego ogromna waga. Jak na werbel o tak niewielkich wymiarach jest bardzo głośny i ma doskonałą projekcję. Sprawdzi się nie tylko jako efekt, ale także śmiało może służyć jako główny werbel w zestawie.
Wybrzmienie jest wyrównane i dość krótkie, bardziej odzywa się w nim lekkie metaliczne "jęknięcie" niż głęboki i drewniany "oddech". Strojenie także jest banalnie proste, werbel zachowuje swój specyficzny charakter przy każdej wysokości, nawet przy bardzo wysoko nastrojonych naciągach, ma dużo ciała ze słyszalną "masą" korpusu.
Werbel łączy w sobie wszystko, co najlepsze z drewna i metalu. Finalnie nie jest on tak plastyczny, jak wcześniej omówiony Super Solid, mimo to jak na instrument o tych wymiarach oferuje ogromne możliwości barwowe. Jego nowoczesny temperament predestynuje go raczej do gatunków typu hip-hop, r&b, wszelkiej odmiany energicznej elektroniki czy fusion, ale też doskonale poradzi sobie w rockowych klimatach.
Podsumowując, omówione modele to najwyższa półka instrumentów, stąd nikogo nie zaskoczy stwierdzenie, że absolutnie nie znaleźliśmy niczego, do czego moglibyśmy się przyczepić. O ewentualnym wyborze decydowałyby w naszym przypadku tylko subiektywne upodobania i preferencje. Mimo dość zaporowej ceny, stawiającej modele Super Solid i Edge poza zasięgiem większości bębniarzy, to jak najbardziej uczciwie musimy przyznać, że obydwa modele warte są każdej złotówki z proponowanej przez producenta ceny.
III. PODSUMOWANIE
Stwierdzenie, że firma PMI zrobiła nam olbrzymią przyjemność dostarczając tak wysokiej klasy instrumenty będzie wręcz banalne. Mieliśmy przyjemność obcowania z fenomenalnie wykończonymi instrumentami o niezwykle szlachetnym brzmieniu. Profesjonalizm i fachowość bije od tego sprzętu na dystans.
Niemal w każdym elemencie widać zaangażowanie i dokładnie przemyślane działanie konstruktorów. Jeżeli chodzi o werble to wszystkie osoby, które miały do czynienia podczas niniejszej prezentacji z tym sprzętem przeżywały dylemat z kategorii "który?". Oba są świetnymi instrumentami i różnica brzmieniowa między nimi skłania do tego, by mieć... je oba! Wśród trzech zestawów Collectorsa wyróżnić na pewno należy standardowy Maple, który to oprócz doskonałej jakości wykończenia ma brzmienie ograniczające się do tego, co niezbędne w tego typu konstrukcji. Nie oznacza to oczywiście, że dwa zestawy są słabe. Nic z tych rzeczy.
O tych bębnach nie można powiedzieć nawet, że są dobre. To są bębny bardzo dobre! Wielkie gratulacje dla posiadaczy tych modeli, ponieważ mają w swoich rękach narzędzie, które daje nam możliwość swobodnego tworzenia najlepszych groove’ów, jakie jesteśmy w stanie zagrać.