logo DWdrums
 
 
Collectors Test - Magazyn Perkusista
DW Collectors
Rodzaj sprzętu: Bębny
Dystrybutor:
Ocena: 6




Mamy Wam do zaprezentowania dziś nie lada rarytas… Trzy zestawy serii DW Collectors dostarczone przez szaleńców perkusyjnych z firmy PMI czyli firmy, do której należy się zwracać w temacie owych beczek.

Od razu powiedzieć trzeba, że jeżeli naprawdę poważnie myślicie o grze na bębnach - czy to dla swojej przyjemności, czy tym bardziej w kontekście profesjonalnej sceny to nazwa prezentowanego sprzętu powinna widnieć na Waszej liście dużymi literami. Dlaczego? Lecim!

Pierwszą rzeczą, jaką należy wyjaśnić to fakt obecności trzech zestawów DW Collectors. Niektórym mniej zorientowanym nasunie się pytanie: "A dlaczego nie jeden, no, tudzież dwa zestawy porównawcze?". Pytanie jak najbardziej zasadne, wymagające odpowiedzi bo bez wyjaśnienia tego faktu z dalszą prezentacją ani rusz.

Sprawa jest nazwijmy to "banalnie skomplikowana"... Pan szanowny - John Good czyli wice-szef firmy, a jednocześnie niestrudzony konstruktor kolejnych modeli beczek DW wymyślił sobie różne rodzaje układów warstw korpusów w modelu Collector. Wywiad z Johnem z numeru 3-09 Perkusisty możecie już przeczytać na naszej stronie. W nasze ręce dostały się beczki Collectorsa modelu Maple Standard (to te ciemne - Ebony Stain) oraz dwie hybrydy korpusów VLT, VLX i X-Shell. Jakie różnice są między tymi modelami, oczywiście za wyjątkiem koloru? Chodzi tutaj o układ poszczególnych warstw drewna w korpusach (...). Oprócz trzech zestawów dostaliśmy także dwa nieziemskie werble - Solid i Edge.

Opiszemy je dokładniej na samym końcu. W próbkach dźwiękowych poszczególnych zestawów słyszymy właśnie Solida (sam Solid i Edge są także zaprezentowane - tylko, że na oddzielnych ścieżkach audio). Solid najbardziej pasował nam do trzech zestawów, dlatego wykorzystaliśmy go jako punkt wyjścia. Co do Edge, no cóż, werblem tym możemy spokojnie pakować na siłowni, ponieważ ta hybryda mimo swojego kruchego wyglądu jest naprawdę ciężkim sprzętem, jego ciężar idzie w parze z potężnym brzmieniem. Zacznijmy jednak od bębnów.

I. BĘBNY

Bębny spakowane w kartony wylądowały w naszym studio na długo przed nagraniami. Wstawiliśmy je do pomieszczenia, gdzie przyzwyczaiły się do warunków tam panujących (wilgotność, temperatura), co w obecnej aurze epoki lodowcowej jest rzeczą, którą każdy z Was powinien próbować robić. Jeżeli wchodzicie do studia, postarajcie się jak najszybciej wstawić tam bębny, rozstawić je nastrojone. Bębny świeżo z transportu są gwarancją inwektyw z ust odpowiedzialnego realizatora nagrań. Godzina-dwie to za mało.

Ustalacie datę nagrań to zapytajcie pana "gałkowego", czy możecie gary wcześniej chociaż postawić gdzieś w kącie, to ważne. W naszym przypadku trzy zestawy dumnie rozstawione czekały na swoją kolej w pomieszczeniach studyjnych. Naciągi na bębnach to firmowe DW, zrobione przez gigantów Remo. W odróżnieniu od wielu naciągów firmowych te na DW są godne zaufania i swobodnie możemy z nich korzystać. W skład każdego zestawu wchodzi także estetyczne pudełko z wszelkiego rodzaju gadżetami takimi, jak: płytka instruktażowo- -zapoznawcza, ściereczka, zapasowe śruby, naklejki, zestaw zawodowych kluczy - bardzo przyjemnie. Pamiętajcie o jednym - nie mamy w zestawie hardware! Są to same beczki, które musimy zawiesić na czymś konkretnym.

Zdradzić możemy już w tym miejscu, że tej klasy bębny wymagają solidnego wsparcia (polecamy szeroką gamę "hardych warg" firmy DW). Mieliśmy już dziesiątki zestawów u siebie i bezsprzecznym faktem jest to, że już przy samym otwieraniu bębnów z pudełek widać klasę firmy lub też klasę zestawu. Oczywiście, nie dotyczy to bębnów robionych na zamówienie tylko zestawów, które możemy nabyć w rodzimym sklepie (a mamy u nas kilka naprawdę fachowych miejsc - polecamy rubrykę "Sklepy muzyczne") lub bezpośrednio u dystrybutora. DW trzyma fason, jak mało kto. Tyle pierwsze wrażenie. Konstrukcja i rozstawienie Pod kątem wizualnym DW to przede wszystkim charakterystyczne lugi.

Wspomniany pan "Jan Dobry" przykłada też dużą wagę do jak najmniejszego obciążania korpusów wszelkiego rodzaju śrubkami. Dlatego zacznijmy od góry tomu. Obręcze Die Cast, rzecz jasna, do tego Suspension Tom Mount czyli specjalne mocowanie tomów tak, by nie obciążać korpusów oraz nie wywierać zbyt dużego nacisku na lugi. Kiedy wyprowadzimy siarczysty cios w stronę tomu jego wibracje nie mogą być sztywno hamowane przez system mocowania, dlatego właśnie John i spółka wpadli na takie usprawnienie.

Wspomniane lugi (dotyczy to też obręczy) mamy w wersji chromowanej. Dostępne są jeszcze 4 inne standardowe wykończenia, łącznie ze złotym. Nasze zestawy są pozbawione dziur w centralkach do mocowania tomów. Bardzo użyteczną rzeczą jest firmowa poduszka tłumiąca centralkę. Bywa, że wpychamy do środka wszelkiego rodzaju tłumiki od koców i poduszek po kury, kaczki i worki z cementem, co nie zawsze wpływa na estetykę, szczególnie, gdy gramy w miejscu, gdzie zależy nam na wyglądzie z klasą (dbajcie o swój wizerunek, nie każdy na publice musi wiedzieć dlaczego z tego wielkiego bębna wystaje snopek słomy - "je się oczami", co dotyczy szczególnie poważnych firm, a te jak wiadomo płacą za sztukę nieźle).

Tym bardziej w przypadku naszych szykownych DW głupio by było tłumić takie bębny waciakiem dozorcy. Poduszka przytwierdzona do dolnej części centralki wygląda estetycznie i co najważniejsze spełnia swoje zadanie. Każdy z naszych zestawów składa się z czterech tomów 10-12- 16 oraz dużej centrali 22 na 18.

Jeżeli chodzi o montowanie bębnów, przestrzeni lat rozkaprysiliśmy się znacznie i każda szarpanina jest kwitowana wiązanką słowną, która swoim natężeniem zmieniała odcień bębnów. Tym razem niczego takiego nie miało miejsca, gładko, swobodnie i przede wszystkim stabilnie. Kolory, jakie mamy, to wspomniane Ebony Stain, Black Swirl (to te a’la perłowe) oraz Ruby Glass. W przypadku DW ilość wykończeń na pewno zadowoli każdego wybrednego bębniarza. Nasz Maple Standard to w pełni bębny klonowe, bębny o klasycznym ułożeniu słojów. Bębny Ruby Glass to kombinacja układu VLT (dwa mniejsze tomy) oraz X-Shells (dwa duże tomy i kopniak), Black Swirl to podobna kombinacja, co Ruby - z tym, że centrala jest zasadniczo ciemniejsza, gdyż jest to układ VLX. Nie ma chyba sensu dokładniejsze rozpisywanie się, który układ jak się prezentuje. W tym celu odsyłamy do strony producenta www.dwdrums.com.

Różnice w brzmieniu są tak niewielkie, że naprawdę tylko kapryśny bębniarz będzie doszukiwał się decydujących różnic. Bębny prezentują taką klasę, że jednego dnia spodobają nam się X a drugiego Standard - o tym jesteśmy przekonani! Oczywiście, różnice są, ale naprawdę pamiętajmy, z jakimi beczkami mamy do czynienia. "Ślepy test" zweryfikowałby to bez cienia wątpliwości.

Ostatnimi czasu spotykaliśmy się z opiniami krzywdzącymi firmę, że zdarzają im się kiepskie modele w kontekście krzywizn i niedoróbek. Możliwe, że bywa i tak, choćby z racji tego, że ręczna robota DW ma w sobie czynnik ludzki, jednak należy oddać DW, co królewskie, ponieważ nasze trzy zestawy (wątpliwym jest, by zostały one dostarczone specjalnie z myślą o naszym teście) są w idealnej kondycji, bez najmniejszych uszczerbków. Lubujemy się w wynajdowaniu i wytykaniu błędów (co kwitujemy szyderczym śmiechem), tym razem musieliśmy zastosować technikę francuską i wywiesić białą flagę… Zero uchybień.
Strojenie

Każdy z bębnów posiada tzw. Timbre Note. Pamiętać należy, że nie chodzi tu o to, jak dosłownie powinniśmy nastroić nasz tom. Jest to informacja, w jakim dźwięku rezonuje dany korpus (John robił to uderzając po prostu palcami), co pozwala nam skonfigurować odpowiedni zestaw i wyszukać satysfakcjonujące nas interwały stroju. Przyznajemy, że metoda ta sprawdza się. Kręciliśmy śrubami dość dużo, sprawdzając poszczególne interwały (stroiliśmy zarówno klasycznie do piana, jak i autorską metodą rezonansową Pawła Sapiji).

Jeżeli chodzi o pracę śrubami to czy w ogóle powinniśmy wspominać, że nie mieliśmy żadnego problemu? Śruby stawiają opór miarowo, co pozwala nam na szybsze skręcenie naciągu palcami do równej bazy wyjściowej pod kluczyk. Podsumowując - bębny współpracują, że aż miło. Szeroki zakres możliwości strojenia pozwala przystosować zestaw do naszych potrzeb bez strat jakościowych.
Brzmienie

Jak wspomnieliśmy wcześniej, bębny są do siebie bardzo podobne. Każdy z trzech zestawów charakteryzuje bardzo wysoka dynamika. Tomy odzywają się zarówno, gdy uderzymy w nie bardzo lekko, jak i wtedy, gdy wykonamy niszczący cios zza ucha. Bardzo przyjemne pasmo charakterystyczne dla wysokogatunkowego klonu. Występuje duża spójność w zestawie mimo, że przy modelu Black Swirl nie robiliśmy dziury w naciągu rezonansowym centrali. Jak słychać na próbkach (przypominamy, że są one czystym, nieobrobionym sygnałem, bez najmniejszego miksu) otrzymaliśmy przez to dużą, szeroką centralę, doskonałą do ciężkiego Sabbathowego groove’u. Wśród taktowców najbardziej przypadł nam do gustu ten z zestawu Ebony. Wspaniały, wyraźny atak z wyczuwalną głębią bębna. Centralka niemal idealna chciałoby się rzec i jedyną weryfi kacją jej przydatności jest po prostu gatunek granej przez nas muzyki. W swojej klasie jest to obecnie z pewnością jedna z lepszych centralek. W przypadku bębnów czerwonych, gdzie centrala jest modelu X-shells czuć lekką utratę szlachetności i odrobinę brudu, jednak i tu wielu bębniarzy w ciemno chciałoby mieć taki sprzęt pod nogą. Brzmienie zestawu jest ciepłe, otwarte i dające szerokie możliwości dla realizatora. Jedyną wadą (dla niektórych zaletą) może być fakt, że nie są to bębny głośne. Bębny z korpusami VLT miały nieco mniejszy atak w porównaniu ze zwykłym Maple.

Także w przypadku Black Swirl mieliśmy słynny problem z jęczącą czternastką. Bęben ten wymagał bardzo dokładnego strojenia, eliminującego nieprzyjemny ogon. W przypadku studzienki w drugim zestawie, będącej również konstrukcją X-shell problemu tego absolutnie nie było.
Podsumowując, mamy tu soczyste, pełne brzmienie o olbrzymiej dynamice w niesamowicie spójnym zestawie, który dodatkowo doskonale sobie radzi w różnym stroju. Duży komfort będący konsekwencją wspomnianej dynamiki. Gdy siedzimy za tymi bębnami to po prostu czujemy, że gramy. Ciepły sound doskonale wykonanych bębnów.


Dziękujemy całej ekipie "Perkusisty" oraz zapraszamy do przeczytania całego testu na:

magazynperkusista.pl/testy-sprzetu/1075-dw-collectors

 
 
linia
 
 
stopka 1
 
DW

Strona główna

O nas
Produkty
Nowości
Artyści
Sklepy
Cenniki
Konfigurator
Kontakt
 
 
Produkty:

DW Drums

DW Hardware
PDP Drums
PDP Hardware
Polecane:

Collectors's

Werble DW
Platinium
Jazz
EcoX
Werble PDP
Hardware DW
Hardware PDP
Kitbuilder
Perkusje DW
Perkusje PDP
PDP CONCEPT

 
Dział obsługi klienta: +48 77 453 77 34

Gdzie kupić produkty DW ?

Formularz kontaktowy
Warsztaty
Dołącz do listy kontrahentów

Właścicielem marek DW&PDP jest:
Drum Workshop Inc. 
          
Wyłącznym dystrybutorem DW Inc.
na Polskę jest:
GEWA Polska
 Ul.Strzelecka 44/4
45-525 Opole
+48 77 453 77 34

Kasztelan@gewamusic.com
Mateja@gewamusic.com

W Drum Workshop "The Drummer's Choice" to coś więcej, niż slogan - to fakt. Zapoznaj się z historią Drum Workshop INC.
DW Drums Custom Made kits. Zobacz dostępne wykończenia serii Collector's, Classic, Jazz, Eco-X, Performance

      Poznaj światowych endorserów DW takich jak: AARON SPEARS, NEIL PEART, THOMAS LANG, TERRY BOZZIO, TONY ROYSTER JR, PETER ERSKINE, ALEX ACUNA, JR ROBINSON, NICK MASON, ROGER TAYLOR, PAUL WERTICO, SHEILA E, DAVE GROHL, TICO TORRES, CORA DUNHAM, MICHAL DABROWKA, TOMEK LOSOWSKI i wielu innych. Zobacz sam
.
stopka 2
Copyright © 2024 All rights reserved.